Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi 4gotten z miasteczka Stargard. Mam przejechane 30581.47 kilometrów w tym 199.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy 4gotten.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:462.48 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:16:17
Średnia prędkość:25.83 km/h
Maksymalna prędkość:46.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:165 (91 %)
Maks. tętno średnie:135 (74 %)
Suma kalorii:6871 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:51.39 km i 2h 42m
Więcej statystyk
  • DST 50.01km
  • Czas 01:49
  • VAVG 27.53km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 165 ( 91%)
  • HRavg 135 ( 74%)
  • Kalorie 1181kcal
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rundka po zmroku

Poniedziałek, 29 września 2014 · dodano: 30.09.2014 | Komentarze 3

Powrót do dobrej starej tradycji, gdy z braku czasu musiałem jeździć późnym wieczorem bądź bardzo wcześnie rano. Zanim wyruszyłem w kierunku Niedźwiedzia zahaczyłem o nową drogę pomiędzy Golczewem i Giżynkiem. Później zawitałem jeszcze do apteki i w końcu skierowałem się na starą trasę.
Za miastem co jakiś czas dusiłem w oparach dymo-mgły która ścieliła się gęsto w okolicach ogródków działkowych i w pobliżu wiosek. Dawno nie jechałem tej trasy i było trochę jakoś straszno. Ciemno, nic nie widać i na dodatek ujadające psy. Bałem się, że wyskoczy jakiś znienacka, dlatego niektóre fragmenty przejeżdżałem szybciej niż planowałem.
Chyba w końcu udało mi się znaleźć w miarę dobre ustawienie bloków. Kolana prawie wcale się nie odzywają mimo tego, że dość mocno cisnąłem. Ciekawe ile czasu zajmie mi znalezienie optymalnej pozycji na szosówce?
Mając w perspektywie więcej takich jazd postanowiłem w końcu zainwestować w drugi komplet akumulatorków do lampki. Padło na Eneloop. Ciekawe jak będą się sprawować?

Jak wkleić mapkę z nowej wersji?

LINK DO ST

Rozwiązaniem jest eksport GPX do RWG







  • DST 64.75km
  • Czas 02:35
  • VAVG 25.06km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 164
  • HRavg 116
  • Kalorie 1224kcal
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kiekrz - Wronki

Środa, 24 września 2014 · dodano: 24.09.2014 | Komentarze 2

Szkolenie zakończyło się szybciej i już przed południem byłem w drodze. Na pożegnanie pamiątkowa fotka.



No i jeszcze fotka kafejki w Kiekrzu gdzie wciągnąłem wczoraj sernik i zapiłem pyszną kawą.



Zamierzałem zrobić ok. 80 km klucząc po lokalnych drogach przemieszczając się w kierunku Wronek. Po godzinie dotarł do mnie sms od Kasi z godzinami odjazdów pociagów. Niestety, ale musiałem zweryfikować plany, bo we Wronkach musiałem być przed 14:30. Ruch na bocznych drogach był niewielki. Nawierzchnia trafiała się różna, od świetnej



do takiej, która przywoływała wspomnienia z maratonu Podróżnika



W Kazimierzu na rynku zrobiłem zakupy w cukierni. Wybór był znikomy, musiałem zadowolić się dwoma pączkami z jabłkiem. Pochłonąłem je zanim wyjechałem z miejcowości. Kilka km przed Szamotułami wjeżdzam na drogę wojewódzką. Po jakimś czasie trafia się nawet niezła DDR, na któej wyprzedzam rowerzystkę, której wygląda dość "podróżniczo", włącznie  z sakwami Crosso. Mówię dzień dobry i gnam dalej pchany południowo-zachodnium wiatrem. W Szamotułach dokupuję trzy drożdżówki i butelkę wody. W bidonie rozrabiam izotonik i wyruszam na ostatni etap do Wronek. Jadę szybko, dlatego na dworzec PKP przybywam z półgodzinnym wyprzedzeniem. Kupuję bilet i dla zabicia czasu robię kilka zdjęć, a na Nokii wpisuję przelot na BS. Opis uzupełniam już w domu wieczorem.



Mam szczęście, do trafiam na nowy skład. Nie musiałem gnieździć się w przedziale dla podróżnych z dużym bagażem podręcznym dusząc się w oparach dymu tytoniowego. Zamiast tego jechałem w klimatyzowanym przedziale z WiFi na pokładzie i czystą, wypasioną toaletą pod nosem. Speeder też nie narzekał.



Będę musiał jeszcze policzyć nowe gminy, bo trochę i wpadło podczas tego wyjazdu do Kiekrza.




  • DST 196.65km
  • Czas 07:48
  • VAVG 25.21km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 164
  • HRavg 125
  • Kalorie 4466kcal
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stargard - Kiekrz

Poniedziałek, 22 września 2014 · dodano: 24.09.2014 | Komentarze 8


Wyjazd służbowy na szkolenie. Wyruszyłem ok. 09:00 obierając kurs na Choszczno. Początek drogi za ciągnikiem. Dzięki temu, że jechał ok. 23km/h mogłem spokojnie się rozgrzać.



Aż do Bierzwnika jechałem znanymi mi drogami. Nawierzchnia była dobra, a ruch pojazdów umiarkowany. Było dość chłodno. Wiał mocny zachodni wiatr, któy czasem rzucał mną na boki. Leżąc na lemondce musiałem zachować czujność. Po jakimś czasie dotarłem do Dobiegniewa. Nigdy wcześniej nie byłem tu rowerem.


Miasteczko przywitało mnie lekkim podjazdem i kilkuminutowym przymusowym postojem przed zamkniętym szlabanem.



Do Drezdenka docieram pokonując niezliczoną liczbę hopek. Po drodze napotykam chyba dość niecodzienny widok. Pole kwitnacego przepaku.


Na koniec jeszcze lekka masakra na bruku, ale szybko idę w ślady tubylca i do miasteczka dojeżdżam jadąc szutrowym paskiem pobocza.



Na orlenie w Drezdenku robię sobie dłuższy postój. Zjadam mega hot-doga, piję gorącą czekoladę. Najwyższy czas, bo już zaczyna mi odcinać prąd. Zapominam się, że na bagażniku mam sakwy i walczę o średnią powyżej 25km/h. Z balastem nie jest jednak łatwo. Nie dość, że waży, to jeszcze stawia opór powietrzu.



Droga do Międzychodu dość kiepska. Skraj jezdni tragicznym stanie, dlatego często jadę dość blisko środka, ale co jakiś czas muszę uciekać na bok. Ruch całkiem spory. Tuż przed Międzychodem stan asfaltu się poprawia, ale i tak jestem "zmuszony" wjechać na DDR. Mimo, że z kostki to jedzie się dobrze , bo "klocki" są sfazowane.

 
Za Międzychodem zaczynają się hopki. Nie jest lekko. Na dodatek wjeżdżam na DK24, która jest zatłoczona. Na sczęście sytuację ratuje pas wąskiego pobocza, który daje mi jako takie poczucie bezpieczeństwa. Gdyby nie on uciekłbym natychmiast na boczne drogi.



Odcinek na DK 24 i DK 92 mimo ruchu jedzie się bardzo dobrze, głównie za sprawą mocnego wiatru, który teraz pcha mnie do celu. Z powodu zakazu ruchu rowerów na obwodnicy Pniew jestem zmuszony przeejchać przez miasto. Późniejsze włączenie się do ruchu na DK 92 graniczy niemal z cudem z powodu sznurków ciężarwek ciągnących z obu kierunków. Z DK 92 zjeżdżam w Tarnowie Podgórnym. Niestety następnym razem będę omijał tą  miejscowość, bo rozwiązania dla rowerzystów to kpina. Mimo DDR z masy bitumicznej wkurzał nie znak "koniec DDR" przed każdym skrzyżowaniem. Zmusza to rowerzystę do zsiadania i przeprowadzania roweru przez jezdnię. Ostanio takie debilne rozwiązanie widziałem w Kłodawie koło Gorzowa Wlpk. 



Ostatnie kilkanaście km do Kiekrza pokonałem drogami lokalnymi i o 17:30 zameldowałem się u celu podróży.
Był to pierwszy dłuższy wyjazd od czasu BBT i to było czuć. Kilka razy odcinało mi prąd. Ratowałem się hot-dogami i pepsi na stacjach benzynowych. Starałem się utrzymać średnią ponad 25km/h i to się udało. Jednak trochę się styrałem, głównie za sprawą bocznego wiatru i ok. 15kg bagażu.
Test stroju BBT wypadł dość pomyślnie. Na duży plus wkładka w spodenkach, która z wyglądu niepozorna okazała się bardzo wygodna. Jest co najmniej tak dobra jak ta w spodenkach Vezuvio. Gorzej z koszulką. Zamek jest do niczego. Nie można otowrzyć go jedną ręką, bo się zacina. Przy szyi nie ma żadnej osłony suwaka, który skutecznie odbija się na grdyce. No i sama koszulka byłaby poręczniejsza gdyby zamek był wszyty na całej długości. Na trasie takie udogodnienie może być nieocenione.
Po drodze zjadłem dwie drożdżówki, dwa hot-dogi, wypiłem 1 litr wody, 0,5 litra pepsi oraz gorącą czekoladę. 




  • DST 40.63km
  • Czas 01:26
  • VAVG 28.35km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Lans na dzielni"

Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 24.09.2014 | Komentarze 4

Pierwszy wyjazd w nowym stroju, któy odebrałem rano w Rewalu. Przy okazji zakończenia sezonu maratonów szosowych odbyło się rónież uroczyste wręczenie strojów BBT dla uczestników ultramaratonu. Miałem jechać tam rowerem, ale burza skutecznie wystraszyła mnie i w końcu dotarłem tam samochodem. W sumie dobrze się stało, bo zrobiłem dobry uczynek przy pomocy samochodu podrzucając znajomego do Stargardu na pociąg do Wawy. Poniżej zdjęcie autorstwa ? wykonanego aparatem Kota.



Po powrocie do domu w końcu udało mi się wyrwać wieczorem na pierwszą przejażdżkę w nowych fatałaszkach. Zrobiłem szybka rundkę do Niedźwiedzia. W drtodze powrotnej muisałem przyśpieszyć, bo od strony Sczecina ciagnęły złowrogie chmury. W trakcie jazdy obowiązkowa samoj....ka.



Strój wygląda nieźle. Więcej na jego temat będzie można powiedzieć po dłuższej jeździe.




  • DST 47.30km
  • Czas 01:43
  • VAVG 27.55km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ustawić bloki

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 0

Wyruszyłem dzisiaj z zamiarem ustawienia w butach nowych bloków. Po problemach z blokami na BBT jest to teraz dla mnie priorytet. Bloki od pedałów BTwin wylądowały na starych butach do szosówki, a na buty wyjściowe załozyłem Look Keo. Od razu lepiej się wpina i wypina. Żeby ulżyć kolanom i kostkom nowe bloki przesunąłem do tyłu względem butów i maksymalnie do wewnątrz. W połączeniu z obniżeniem siodełka stopy pracują teraz bardziej poziomo, a kolana "chodzą" bardziej w pionie, bez odchylania się na boki. 
Na trasę wziąłem imbus, żeby po drodze dokonywać poprawek. MIałem jeżdzić na DDR pomiędzy osiedlem, a Cargotec, ale zew natury był silniejszy i wylądowałem ostatecznie w Motańcu. 
Jazdę zacząłem bardzo ostrożnie, ale z każdym kilometrem przyśpieszałem. Prawe kolano się odzywało, ale to stara kontuzja, która nie ma nic wspólnego z BBT. Nowe bloki maja większy luz dlatego mogłem trochę ruszać stopami, żeby dopasować ustawienie butów w pedałach. Okazło się, że poprwaki ustawienia bloków nie są konieczne, choć po tak krótkim dystansie trudno obieltywnie stwierdzić czy jest już dobrze. We wtorek może uda się zrobić ponad 100km i wtedy zobaczymy.
Po wyjeździe za Tesco na DDR za miastem zacząłem się rozpędzać. Kolana ok jednak będę musiał poćwiczyć nogi, żeby ustabilizować stawy kolanowe. Muszę też poradzić się ortopedy, bo nie wiem czy przy jeździe nie powinienem używać do butów wkładek korygujących takich samych jak do chodzenia. Może pomogłoby to całkowicie zlikwidować problem z kolanami?




  • DST 13.74km
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Juniorem.

Piątek, 5 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 0

Powtórka z rozrywki. Więcej krążenia po osiedlu.
Muszę założyć jakieś ochraniacze na pasy fotelika, bo Junior obserwując otoczenie kręci głową i ociera szyją o pasy.




  • DST 15.70km
  • Sprzęt TREK 7300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Juniorem.

Czwartek, 4 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 0

Jak wczoraj tylko o kilka km więcej i zaliczyliśmy też jazdę ulicą NIepodległości. Gdyby nie dwóch baranów, którzy wyprzedzali mnie na gazetę byłoby dobrze. Jadąc z Juniorem boję sie stosować moją taktykę ofensywną z torem jazdy odsuniętym o co najmniej metr od krawężnika.


Kategoria z Juniorem


  • DST 12.40km
  • Sprzęt TREK 7300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Juniorem.

Środa, 3 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 0

Junior ma się lepiej. Przejechaliśmy się po osiedlu i kawałku DDR w stronę Kluczewa. 




  • DST 21.30km
  • Czas 00:56
  • VAVG 22.82km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rundka z Oskarem

Wtorek, 2 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 0

Przejażdżka nową drogą pomiędzy Giżynkiem i Golczewem. Później przez Lotnisko, nową DDR i częściowo polówką przez os. LOtnisko i Witkowo wrócliliśmy do domu. Pod koniec trochę nas zmoczyło.