Info
Ten blog rowerowy prowadzi 4gotten z miasteczka Stargard. Mam przejechane 30581.47 kilometrów w tym 199.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.86 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 45672 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Październik3 - 0
- 2015, Wrzesień3 - 0
- 2015, Sierpień4 - 1
- 2015, Lipiec10 - 18
- 2015, Czerwiec5 - 14
- 2015, Maj15 - 29
- 2015, Kwiecień9 - 43
- 2015, Marzec13 - 58
- 2015, Luty7 - 31
- 2015, Styczeń6 - 33
- 2014, Grudzień3 - 11
- 2014, Październik4 - 10
- 2014, Wrzesień9 - 17
- 2014, Sierpień12 - 73
- 2014, Lipiec15 - 25
- 2014, Czerwiec14 - 18
- 2014, Maj20 - 66
- 2014, Kwiecień23 - 41
- 2014, Marzec17 - 30
- 2014, Luty16 - 59
- 2014, Styczeń29 - 24
- 2013, Grudzień7 - 3
- 2013, Listopad9 - 5
- 2013, Październik9 - 8
- 2013, Wrzesień11 - 20
- 2013, Sierpień15 - 32
- 2013, Lipiec18 - 20
- 2013, Czerwiec10 - 12
- 2013, Maj13 - 16
- 2013, Kwiecień10 - 7
- 2013, Marzec2 - 2
- 2013, Luty3 - 5
- 2012, Listopad1 - 1
- 2012, Październik5 - 10
- 2012, Wrzesień11 - 30
- 2012, Sierpień15 - 24
- 2012, Lipiec14 - 2
- 2012, Czerwiec7 - 6
- 2012, Maj7 - 6
- 2012, Kwiecień5 - 6
- 2012, Marzec16 - 12
- 2012, Luty4 - 3
- 2012, Styczeń2 - 5
- 2011, Grudzień3 - 0
- 2011, Listopad8 - 9
- 2011, Październik6 - 0
- 2011, Wrzesień4 - 0
- 2011, Sierpień10 - 0
- 2011, Lipiec22 - 14
- 2011, Czerwiec10 - 0
- 2011, Maj1 - 0
- 2010, Sierpień7 - 0
- 2010, Lipiec13 - 0
Grudzień, 2014
Dystans całkowity: | 196.27 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 08:24 |
Średnia prędkość: | 23.37 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 65.42 km i 2h 48m |
Więcej statystyk |
- DST 27.12km
- Czas 01:15
- VAVG 21.70km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Szarak
- Aktywność Jazda na rowerze
DPD i miasto (po błotniki)
Środa, 31 grudnia 2014 · dodano: 01.01.2015 | Komentarze 0
Dziewicza jazda Szarakiem do pracy. Mimo niesprzyjającej aury dotarłem tam drogą okrężną wykorzystując nową DDR pomiędzy Golczewem i Giżynkiem. Po pracy ruszyłem w miasto mając nadzieję na kupno błotników. Swego czasu widziałem pasujące do mojej szosówki w nowym sklepie na rogu ulic Kościuszki i Szczecińskiej. Niestety nie było ich, a odwiedziny kilku innych sklepów nic nie wniosły do tematu błotników. Co prawda nie jest aż tak źle, ale nie lubię kiedy niepotrzebnie błoto i woda pryska mi na plecy i pośladki. Sytuację ratuje po części kurtka i plecak, ale spodenki nie są niczym osłonięte. Być może wystarczy minimalistyczny Ass Saver, ale czy to naprawdę działa?
- DST 26.15km
- Czas 01:09
- VAVG 22.74km/h
- Temperatura 4.0°C
- Sprzęt Szarak
- Aktywność Jazda na rowerze
Oswajanie Szaraka
Niedziela, 21 grudnia 2014 · dodano: 21.12.2014 | Komentarze 10
Dzięki temu, że dotarły do mnie ostatnie części potrzebne do złożenia Szaraka mogłem w końcu wymienić w tylnej piaście bębenek na 11s i odbyć pierwszą jazdę na mojej "szosie". Mimo tego, że było chłodno, wiało bardzo mocno, a do tego męczy mnie jakaś upierdliwa mega infekcja to nic nie mogło mnie powstrzymać od przejażdżki Szarakiem.
Przed jazdą uzbroiłem go w torebkę podsiodłową, dodałem tankbag, zamontowałem światła i wyruszyłem. Celowo obrałem kurs na Kunowo, żeby przekonać się jak sprawdza się w praktyce technologia VCLS. Ciężko znaleźć w okolicy asfalt podlejszej jakości jak ten w tej miejscowości. Zanim dotarłem do Kunowa musiałem pokonać przeciwny wiatr, przez który już na wysokości Bridgestone chciałem zawrócić do domu. Osłabienie infekcją i do tego absolutny brak formy powodowały, że turlałem się 16km/h. Grzałem się niemiłosiernie i zalewał mnie pot. Poza brakiem formy na przeszkodzie stały też siły przyrody. Po wyjeździe ze Świętego musiałem pokonać małe rozlewisko.
Za przeszkodą wodną rozpocząłem test. Okazuje się, że to co pisze Canyon o VCLS to żadna bujda. Większość wstrząsów była dobrze tłumiona. Z tyło było to wyraźnie odczuwalne natomiast z przodu już mniej choć dało się zauważyć, że na ręce nie przenosiły się mikro drgania, które czasem powodują swędzenie rąk. W porównaniu do Speedera Szarak na tym odcinku był niczym komfortowa limuzyna.
Na pewno pierwszą rzeczą do zmiany będzie owijka. Wydaje się jakaś cienka i przez to dłonie w dolnym chwycie mają słabe oparcie na wąskiej kierownicy. W połączeniu z większą masą skupioną na dłoniach powodowało to dyskomfort i lekki ból u nasady kciuków. Po drodze cyknąłem obowiązkowe "selfie".
Zajechałem nad Miedwie i wjechałem na molo. Omal nie zaliczyłem gleby, bo nie dość, że deski były pokryte bardzo śliskim nalotem to szczeliny między nimi były miejscami na tyle duże, że opona wpadała pomiędzy nie. Skorzystałem z tego, żeby unieruchomić Szaraka do zdjęcia.
Droga powrotna była samą przyjemnością. Do domu pchał mnie porywisty wiatr. Mimo żenującej formy mogłem pojechać nawet ponad 45km/h. Na kładce nad S-10 sprawdziłem działanie całego zakresu przerzutek. Niestety tył nie jest do końca dobrze wyregulowany. Za nic nie chciała "wejść" największa zębatka 32z. Trzeba będzie poczynić drobne regulacje.
Mimo mikro dystansu, złego samopoczucia oraz niesprzyjającej aury wrażenia po pierwszej jeździe bardzo pozytywne. Odczuwalny komfort na złej nawierzchni, świetne działanie "klamek" w górnym chwycie przy zmianie przełożeń oraz wygodna pozycja to duży plus. Odniosłem wrażenie, że rower został "uszyty na miarę". Minusem cienka owijka oraz słabo działające hamulce, ale to chyba urok szosówki. Więcej spostrzeżeń przyjdzie pewnie z kolejnymi kilometrami.
- DST 143.00km
- Czas 06:00
- VAVG 23.83km/h
- Sprzęt Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
DPD i miasto
Sobota, 20 grudnia 2014 · dodano: 22.12.2014 | Komentarze 1
Zbiorówka z dojazdów do pracy i miasta (od października do grudnia). Niewiele tego, ale zawsze kilka km więcej do statystyk. Takie czasy :-(