Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi 4gotten z miasteczka Stargard. Mam przejechane 30581.47 kilometrów w tym 199.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 45672 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy 4gotten.bikestats.pl
  • DST 196.65km
  • Czas 07:48
  • VAVG 25.21km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 164
  • HRavg 125
  • Kalorie 4466kcal
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stargard - Kiekrz

Poniedziałek, 22 września 2014 · dodano: 24.09.2014 | Komentarze 8


Wyjazd służbowy na szkolenie. Wyruszyłem ok. 09:00 obierając kurs na Choszczno. Początek drogi za ciągnikiem. Dzięki temu, że jechał ok. 23km/h mogłem spokojnie się rozgrzać.



Aż do Bierzwnika jechałem znanymi mi drogami. Nawierzchnia była dobra, a ruch pojazdów umiarkowany. Było dość chłodno. Wiał mocny zachodni wiatr, któy czasem rzucał mną na boki. Leżąc na lemondce musiałem zachować czujność. Po jakimś czasie dotarłem do Dobiegniewa. Nigdy wcześniej nie byłem tu rowerem.


Miasteczko przywitało mnie lekkim podjazdem i kilkuminutowym przymusowym postojem przed zamkniętym szlabanem.



Do Drezdenka docieram pokonując niezliczoną liczbę hopek. Po drodze napotykam chyba dość niecodzienny widok. Pole kwitnacego przepaku.


Na koniec jeszcze lekka masakra na bruku, ale szybko idę w ślady tubylca i do miasteczka dojeżdżam jadąc szutrowym paskiem pobocza.



Na orlenie w Drezdenku robię sobie dłuższy postój. Zjadam mega hot-doga, piję gorącą czekoladę. Najwyższy czas, bo już zaczyna mi odcinać prąd. Zapominam się, że na bagażniku mam sakwy i walczę o średnią powyżej 25km/h. Z balastem nie jest jednak łatwo. Nie dość, że waży, to jeszcze stawia opór powietrzu.



Droga do Międzychodu dość kiepska. Skraj jezdni tragicznym stanie, dlatego często jadę dość blisko środka, ale co jakiś czas muszę uciekać na bok. Ruch całkiem spory. Tuż przed Międzychodem stan asfaltu się poprawia, ale i tak jestem "zmuszony" wjechać na DDR. Mimo, że z kostki to jedzie się dobrze , bo "klocki" są sfazowane.

 
Za Międzychodem zaczynają się hopki. Nie jest lekko. Na dodatek wjeżdżam na DK24, która jest zatłoczona. Na sczęście sytuację ratuje pas wąskiego pobocza, który daje mi jako takie poczucie bezpieczeństwa. Gdyby nie on uciekłbym natychmiast na boczne drogi.



Odcinek na DK 24 i DK 92 mimo ruchu jedzie się bardzo dobrze, głównie za sprawą mocnego wiatru, który teraz pcha mnie do celu. Z powodu zakazu ruchu rowerów na obwodnicy Pniew jestem zmuszony przeejchać przez miasto. Późniejsze włączenie się do ruchu na DK 92 graniczy niemal z cudem z powodu sznurków ciężarwek ciągnących z obu kierunków. Z DK 92 zjeżdżam w Tarnowie Podgórnym. Niestety następnym razem będę omijał tą  miejscowość, bo rozwiązania dla rowerzystów to kpina. Mimo DDR z masy bitumicznej wkurzał nie znak "koniec DDR" przed każdym skrzyżowaniem. Zmusza to rowerzystę do zsiadania i przeprowadzania roweru przez jezdnię. Ostanio takie debilne rozwiązanie widziałem w Kłodawie koło Gorzowa Wlpk. 



Ostatnie kilkanaście km do Kiekrza pokonałem drogami lokalnymi i o 17:30 zameldowałem się u celu podróży.
Był to pierwszy dłuższy wyjazd od czasu BBT i to było czuć. Kilka razy odcinało mi prąd. Ratowałem się hot-dogami i pepsi na stacjach benzynowych. Starałem się utrzymać średnią ponad 25km/h i to się udało. Jednak trochę się styrałem, głównie za sprawą bocznego wiatru i ok. 15kg bagażu.
Test stroju BBT wypadł dość pomyślnie. Na duży plus wkładka w spodenkach, która z wyglądu niepozorna okazała się bardzo wygodna. Jest co najmniej tak dobra jak ta w spodenkach Vezuvio. Gorzej z koszulką. Zamek jest do niczego. Nie można otowrzyć go jedną ręką, bo się zacina. Przy szyi nie ma żadnej osłony suwaka, który skutecznie odbija się na grdyce. No i sama koszulka byłaby poręczniejsza gdyby zamek był wszyty na całej długości. Na trasie takie udogodnienie może być nieocenione.
Po drodze zjadłem dwie drożdżówki, dwa hot-dogi, wypiłem 1 litr wody, 0,5 litra pepsi oraz gorącą czekoladę. 





Komentarze
Trendix
| 19:25 środa, 24 września 2014 | linkuj Daniel co tydzień pokonuję trasę z Drezdenka do Stargardu ale dostawczakiem :D
4gotten
| 19:17 wtorek, 23 września 2014 | linkuj w czwartek
strus
| 11:04 wtorek, 23 września 2014 | linkuj Daniel pochwal się tym nowym strojem
michuss
| 19:14 poniedziałek, 22 września 2014 | linkuj O Ty... ;)
4gotten
| 18:59 poniedziałek, 22 września 2014 | linkuj Kraków za daleko. Nie byłbym w stanie wygospodarować tyle czasu na dojazd. Nie przeszłoby ani u mojego szefa, ani u mojej żony. Zawsze można jednak podjechać PKP i ostatnie 400 km rowerem;-)
kviato
| 18:31 poniedziałek, 22 września 2014 | linkuj Gdyby to szkolenie było w Krakowie pewnie też byś pojechał,w takim stroju,wczoraj odbiór dzisiaj test - wyjazd,gratuluję.
4gotten
| 18:31 poniedziałek, 22 września 2014 | linkuj W takim stroju inaczej nie wypada :-D
strus
| 17:56 poniedziałek, 22 września 2014 | linkuj ty to mało nie możesz?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!