Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi 4gotten z miasteczka Stargard. Mam przejechane 30581.47 kilometrów w tym 199.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 45672 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy 4gotten.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:457.33 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:17:31
Średnia prędkość:26.11 km/h
Maksymalna prędkość:53.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:170 (90 %)
Maks. tętno średnie:134 (71 %)
Suma kalorii:6734 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:41.58 km i 1h 35m
Więcej statystyk
  • DST 59.73km
  • Czas 02:14
  • VAVG 26.74km/h
  • VMAX 41.23km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • HRmax 149 ( 79%)
  • HRavg 121 ( 64%)
  • Kalorie 1208kcal
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

nocą do Mirosławca

Czwartek, 20 września 2012 · dodano: 21.09.2012 | Komentarze 2

kolejny nocny wypad, tym razem do Mirosławca.Wyjazd przed 21:00, powrót tuż po 23:00. Cała trasa przebiegała po DK10. Będąc u celu zrobiłem zdjęcie samolotowi, Su-22UM3K, ustawionemu na cokole w centrum miasteczka.
Jechało się dobrze. Asfalt dobrej jakości, malowanie widoczne w świetle lampki. Ruch dość duży, ale kolejny raz odniosłem wrażenie, że jazda w nocy jest bezpieczniejsza od śmigania w dzień. Pod warunkiem, że jest się bardzo dobrze widocznym, światła i duża ilość odblasków to podstawa. Było bardzo zimno. Miejcami podnosiła się mgła, która nie dość, że ograniczała widoczność to jeszcze potęgowała uczucie chłodu. Nie przygotowałem się na takie temperatury, lekko przemarzłem. Co prawda na spodenki nałożyłem długie spodnie, ale na górę wrzuciłem tylko potówkę i bluzę, która w przedniej części ma membranę windstoper. Klimat jazdy niesamowity, w duzej części drogi jazda przez las. Często widziałem na poboczu podswietlone moją lampką oczy zwierzyny. Tętno szło wtedy natychmiast w górę. Używałem dzwonka, żeby zniechęcić zwierzynę przed niespodziewanym wtargnięciem na jezdnię. Na szczęście były to (chyba) same sarny, lisy itp. Gorzej jeśli natknąłbym się na żubry, które dość często pojawiają się w okolicach Piecnika.
Paradoksalnie, ale auta , które mijały, badź wyprzedzały mnie, dodawały mi otuchy. Dzięki światłu ich reflektorów czułem się znacznie raźniej. Mimo niewątpliwego uroku nocnych jazd chciałbym w końcu przejechać się w okolicach Wałcza w świetle dnia.




  • DST 27.56km
  • Czas 01:04
  • VAVG 25.84km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

nocą po DK10 i DK22

Środa, 19 września 2012 · dodano: 20.09.2012 | Komentarze 2

nie miałem w planach jazdy, ale tak mnie roznosił energia, że nie mogłem usiedzieć. Szybko się przebrałem i wyruszyłem w drogę. Nie miałem zamiaru zapuszczać się daleko poza Wałcz. Ograniczyłem sie do krótkich wypadów za miasto jadąc po drogach krajowych. Najpierw DK10 dojechałem kawałek za Piławę, później w druga strone do stacji Shell, a na koniec po DK22 za COS Bukowina. Było dość chłodno, następnym razem muszę ubrać długie spodnie i cieplejszą bluzę. Jazda po DK10 w kierunku Mirosławca była wyśmienita. Dobry asfalt, malowanie jezdni w dobrym stanie, lampka w zupełności wystarczyła na takie warunki. Samochody osobowe i ciężarowe wyprzedzały mnie ze sporym zapasem, nikt nie wciskał się "na gazetę". Zawsze może się jednak trafić jakis pirat bądź pijak, ale na to nie ma rady. Równie dobrze można potknąć się na schodach... Być może wyskoczę dzisiaj w nocy do Mirosławca. Brak danych z pulsometru, nie zakładałem opaski.




  • DST 46.63km
  • Czas 01:49
  • VAVG 25.67km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 158 ( 84%)
  • HRavg 119 ( 63%)
  • Kalorie 939kcal
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

nocne jazdy c.d.

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 4

Tym razem trasa wiodła przez Przybkowo, Różewo, Skrzatusz, Szydłowo, drogą DW 179 z powrotem do Rózewa, Chwiram i Wałcz. Jak na razie najdłuższy wypad rowerowy w ciemnościach. Lampka daje jeszcze radę na bateriach, które wstawiłem wczoraj. Od biedy można jechać z nią w ciemnościach, ale mysląc przyszłościowo muszę rozglądnąć się za efektywniejszym oświetleniem. Jak na razie przychylam sie ku Sigmie Pava, dobrze świeci, dość długo wytrzymuje na komplecie baterii, jest wodoszczelna i co ważne, dopuszczona do ruchu, nie oślepia jadących z naprzeciwka.
Wolałbym jeździć w towarzystwie, byłoby raźniej. Wiekszość trasy przebiega w szczerym polu, lokalnymi drogami, w kompletnych ciemnościach, z dala od skupisk ludzkich. Muszę zaopatrzyć się w światło awaryjne, może jakąś małą "czołówkę" montowana na kask. Ułatwiłaby mi np. wymianę dętki, bądź zerkanie na licznik, który nie posiada podświetlenia; trzeba było kupić 1609 zamiast 1009 STS. Trochę znuzyło mnie jeżdżenie w ciemnościach. Zebrałem małe doświadczenie i wysnułem już pewne wnioski jak sie lepiej przygotować do dłuższej jazdy w nocy.
Jestem pozytywnie zaskoczony zachowaniem kierowców. Bardzo szybko przełaczają światła z drogowych na mijania, wyprzedzając zachowują bardzo duży odstęp, przy mijaniu zwalniają i zjeżdżają do prawej. W nocy czuję się w ruchu ulicznym bezpieczniej niż za dnia.




  • DST 28.37km
  • Czas 01:11
  • VAVG 23.97km/h
  • VMAX 46.67km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 144 ( 76%)
  • HRavg 109 ( 57%)
  • Kalorie 518kcal
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

mroczne klimaty okołowałeckie

Sobota, 15 września 2012 · dodano: 16.09.2012 | Komentarze 1

kolejny z nocnych wypadów. Tym razem wyruszyłem poza Wałcz. Przed wyjazdem załadowałem jeszcze nowe baterie do przedniej lampki i w drogę. Pojechałem przez Przybkowo i Różewo do DW 179. Lampka jakoś dawała radę choc szybciej niz 25km/h ciężko było jechać z powodu jej słabego zasięgu. Klimat jazdy całkiem niezły. Nie znałem w ogóle drogi, mrok dookoła, nie wiedziałem czy będzie zakręt w prawo, czy w lewo, podjazd, czy zjazd. W nocy podjazdy wydają się mniej ostre, a asfalt lepszy niż jest w rzeczywistości. Jest to niewątpliwa zaleta jazdy nocnej. Po dojeździe do DW 179 skręciłem w prawo w kierunku Gostomii. Po dojechaniu do tej miejscowości doświadczyłem traumatycznego przeżycia. Chwilę wcześniej miał tam miejsce wypadek, w którym kierujący VW Golf z tablicami ZDR potrącił śmiertelnie osobę. Na miejscu było pogotowie i policja, do tego tłum gapiów. Byłem wstrząśnięty widząc ciało zabitej osoby przykrywane folią. Przez chwilę nie mogłem się pozbierać. W koncu ruszyłem w dalszą drogę. Do Wałcza zostało ok. 11km. Cały czas moja czujność była maksymalnie wyostrzona. Oczy miałem dookoła głowy. Przez Chwiram dojechałem do celu, zrobiłem jeszcze rundę przez miasto jadąc obok dworca PKP. Jutro kolejny wypad, tylko jeszcze nie wiem gdzie.




  • DST 25.12km
  • Czas 01:04
  • VAVG 23.55km/h
  • VMAX 51.89km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wałcz po zmierzchu

Piątek, 14 września 2012 · dodano: 15.09.2012 | Komentarze 3

wieczorno-nocne pedałowanie po Wałczu. Było już po zmroku i nie wypuszczałem się poza miasto. Nie znam jeszcze okolicznych terenów, poza tym lampka nie jest jakoś super wydolna. Dojechałem do COS na Bukowinie po pseudo-DDR. W drodze do i z przebiłem koło 2 razy. Niestety nie zauważyłem mega szkieł po rozbitych butelkach, które przebiły bok tylnej opony. W ramach testów nie wymieniałem dętki tylko kleiłem dziury na miejscu. Zajeło mi to w sumie ok. 30 minut. Dalszą droge odbyłem omijając DDR. Pozostała jazda to już krążenie po mieście. Z racji jego wielkości nie ma zbytnio gdzie pojeździć. Jeśli mi sie uda to wyskoczę gdzieś dalej, poza Wałcz, w świetle dnia. Ruch w mieście, nawet ok. 23:00 dość duży, przerażają zwłaszcza ciężarówki, które w dużych ilościach przetaczają się przez miasto.




  • DST 65.20km
  • Czas 02:11
  • VAVG 29.86km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 170 ( 90%)
  • HRavg 134 ( 71%)
  • Kalorie 1520kcal
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

po opaski ( i nie tylko) do Szczecina

Piątek, 7 września 2012 · dodano: 07.09.2012 | Komentarze 6

musiałem dzisiaj pojechać do Szczecina po opaski do obręczy. Poprzednie nie zdały egzaminu i trzeba je było koniecznie wymienić. Musiałem się spieszyć, żeby zdążyć przed zamknięciem sklepu. Pogoda była niesprzyjająca, wcześniej padał deszcz, było mokro. Ruszyłem z kopyta, ale po 2 km mój prawy blok się rozleciał. Od dłuższego czasu wykazywał ślady mocnego zużycia. Nie dało się szybko jechać, jednak zdążyłem na czas. Było trochę kluczenia na osiedlu, jakieś uliczki jednokierunkowe, ale w końcu udało mi się znaleźć sklep Turowskiego. Opaski były i to w dobrej cenie,kupiłem także nowe bloki, 20 zł taniej, niż w innym szczecińskim sklepie - byłem uratowany. Mimo, że moje pedały to firma Exustar pasują do nich bloki Look Keo. Szybko, przed sklepem zorganizowałem mały warsztat.



Stare bloki przedstawiały obraz nędzy i rozpaczy.



Po zamontowaniu nowych bloków popędziłem do domu. Po kilkuset metrach musiałem się zatrzymać i je wyregulować. Po regulacji prosto do domu. Nowe bloki dodały mi chyba do prędkości +3km/h ;-) Swoje zrobił wiatr, który bardzo pomagał mi w drodze powrotnej.
Opaski już założone, dodatkowo mam też nowe bloki, tak więc można gdzieś wyskoczyć w niedzielę.




  • DST 19.50km
  • Czas 00:45
  • VAVG 26.00km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 147 ( 78%)
  • HRavg 115 ( 61%)
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

PRF

Czwartek, 6 września 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 0

PRF (poranny rozruch fizyczny)
Z powodu przejmującego chłodu i bólu "czterech liter" przejechałem w drodze do pracy tylko runde do Cargotec. Muszę oszczędzać swoje siedzenie przed weekendem, planuję wypad +200km na zachód (okolice Prenzlau).




  • DST 40.32km
  • Czas 01:31
  • VAVG 26.58km/h
  • VMAX 40.53km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 150 ( 79%)
  • HRavg 114 ( 60%)
  • Kalorie 643kcal
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

poranny rozruch fizyczny + powrót z pracy

Środa, 5 września 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 3

poranna jazda do pracy przez Niedźwiedź. Wyjechałem trochę spóźniony i musiałem jechać trochę szybciej niż planowałem. Ciekawe jak długo będzie mi się chciało wstawać kwadrans po piątej?




  • DST 40.96km
  • Czas 01:35
  • VAVG 25.87km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 157 ( 83%)
  • HRavg 116 ( 61%)
  • Kalorie 1009kcal
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedźwiedź

Wtorek, 4 września 2012 · dodano: 04.09.2012 | Komentarze 3

to już chyba ostatni, kiedy wychodzę na rower wieczorem - szlaban od Kasi. Pozostaje mi jeżdżenie rano. W trakcie wypadu zajechałem na "Orlika" na os. Zachód zobaczyć jak szaleje na murawie mój kolega Kwiatek. Gracze dostosowali się do Paraolimpiady, która odbywa się teraz w Londynie.
W trakcie drogi mijałem i wyprzedzałem wielu rowerzystów. Większość jeździ bez żadnego oświetlenia, a dzisiaj najbardziej zirytował mnie nieoświetlony rowerzysta, który jadąc obok swojej partnerki blokował przejazd i nie reagował na mój dzwonek. Okazało się, że słuchał muzyki na słuchawkach. Mam ochotę zacząć zabierać ze sobą jakiś kij basebolowy i tłuc tych wszystkich baranów po głowach.
Po wyjeździe z Niedźwiedzia w kierunku Motańca zauważyłem na jakimś placu budowy spore ognisko. Trwała tam w najlepsze kameralna imprezka. Żeby tylko ogień nie wymknął się balującym panom spod kontroli.
Dzisiaj, kiedy się obudziłem rano z zamiarem jazdy, przeciągnąłem się i od razu poczułem, że moje nogi mówią: przeginasz. Odpuściłem, ale jutro jazda murowana.




  • DST 49.25km
  • Czas 01:55
  • VAVG 25.70km/h
  • VMAX 40.91km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 143 ( 76%)
  • HRavg 118 ( 62%)
  • Kalorie 897kcal
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

poranny rozruch fizyczny + powrót z pracy

Poniedziałek, 3 września 2012 · dodano: 03.09.2012 | Komentarze 4

dystans miał byc nieco dłuższy, ale wyjechałem w trasę z opóźnieniem. Okazało się, że mama kapcia w tylnym kole. Chciałem zmienić szybko dętkę, jednak przyczyną kapcia było uszkodzenie opaski. Nie wytrzymała napięcia przy otworze nypla i dętka rozcieła sie o krawędź otworu. EDIT: zdjęcie zrobione rano w garażu:



Założyłem koło treningowe i wystartowałem. W pośpiechu zapomniałem wziąć izotonik, jak się okazało na koniec jazdy nie włączyłem Sport Trackera, a w międzyczasie o mało się nie rozbiłem. Zapomniałem naciągnąć i przykręcić linkę przy tylnym hamulcu, którą poluźniłem, żeby przesunąć koło między klockami. Na szczęście obyło się bez konsekwencji. Zdążyłem dojechać do pracy ale musiałem darować sobie rundę przez Reptowo i Niedźwiedź. Skończyło się na jeździe po DDR do magazynów Netto w Motańcu i po nawrocie prosto do pracy.
EDIT: zsumowałem dane i dodałem powrót do domu z pracy. Zaliczyłem trasę do Cargotec - 18,7 km.