Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi 4gotten z miasteczka Stargard. Mam przejechane 30581.47 kilometrów w tym 199.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 45672 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy 4gotten.bikestats.pl
  • DST 68.46km
  • Czas 02:25
  • VAVG 28.33km/h
  • VMAX 55.76km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 162 ( 89%)
  • HRavg 130 ( 71%)
  • Kalorie 1531kcal
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Miedwie

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 8

Po wczorajszej jeździe miałem niedosyt po długim niejeżdżeniu. Mimo, że bolały mnie nogi i ręce zebrałem się i objechałem w południe jezioro Miedwie. Jechałem w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara. Po drodze sotkałem całkiem sporo rowerzystów, w tym szosowców, którzy chyba czuli, że to ostatnia okazja do jazdy w tym roku. Od jutra pogoda ma się zacząć psuć. Jako, że było ciepło ubrałem się dość lekko. Na wierzch oczywiście strój BBT, a do tego cienkie nogawki i rękawki. Lans na całego ;-) Nieodłącznym elementem jazdy jest samojebka. W tym temacie "miszczem" dla mnie jest pewien chłopak z Włocławka ;-) Na razie się uczę.



Od Kobylanki walczyłem z wiatrem, który wiał silniej niż stało w prognozach. Walcząc o średnią zajechałem się. Brak jeżdżenia nie pomagał i przed Pyrzycami byłem juz bez sił. Dobił mnie przeterminowany baton z Biedronki, któremu termin minął w maju b.r. Dopiero kiedy zostały mi dwa kęsy stwierdziłem, że dziwnie smakuje. Co miałem w ustach wyplułem. Nie wywoływałem wymiotów, bo w sumie szkoda jedzenia ;-) Nie powinno mi zaszkodzić. Nie bez przyczyny w domu zwą mnie "śmietnikiem". Mój żołądek trawi wszystko. 
Niedojedzony zajechałem na Orlen w Pyrzycach. Tam wciagnąłem podwójnego Liona, odsapnąłem i ruszyłem w kierunku domu. Od ronda jazda była pierwszorzędna. Wiatr pchał mnie mocno na północ. Na liczniku chyba ani razy prękość nie spadła poniżej 30km/h. Przez większość trasy od Pyrzyc było to pomiędzy 35-40 km/h. Ujechałem sie mocno. Wszystko mnie boli. Nie miałem siły trzymać kierownicy, a nogi mam jak z drewna, ale tego mi było trzeba. Wiem, że kiepsko z formą, trzeba będzie to zmienić. Dlatego czas wziąć się do roboty, bo w przyszłym roku czeka mnie wyzwanie trudniejsze niż BBT.


Kategoria TdM



Komentarze
4gotten
| 12:51 poniedziałek, 10 listopada 2014 | linkuj Ma do mnie dotrzeć w środę, ale z powodów służbowych chyba nie prędko się nim przejadę.
Poza tym będę w nim montował moje koła, a żeby to zrobić muszę zakupić do mojej piasty bębenek na 11s.
strus
| 09:17 poniedziałek, 10 listopada 2014 | linkuj Daniel kiedy prezentacja nowego rowerku?
michuss
| 08:21 wtorek, 21 października 2014 | linkuj strus - coś za coś, inaczej się nie da. ;)

Co do samojebek - widzę, że powoli stają się tradycją - to dobrze ;) A ta tutaj to już w ogóle niezły przykład ekwilibrystyki. ;)
strus
| 08:03 poniedziałek, 20 października 2014 | linkuj i minus kilka tysięcy zł.
4gotten
| 19:27 niedziela, 19 października 2014 | linkuj Mnie ultrasa nazywasz amatorem ;-D ? Jak dojdzie do mnie nowy rower to od razu będę miał plus 4 do prędkości i minus 4 kg na wadze ;-)
strus
| 19:22 niedziela, 19 października 2014 | linkuj 1116km po górach to dopiero wyczyn dla amatora.
4gotten
| 19:10 niedziela, 19 października 2014 | linkuj Przymierzam się do maratonu "Góry MRDP", dlatego przgotowania czas zacząć. Jednak równoległe muszę doposażyć się w brakujący sprzęt, a to trochę kosztuje.
strus
| 18:38 niedziela, 19 października 2014 | linkuj Ciekawe jakie to wyzwanie?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!