Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi 4gotten z miasteczka Stargard. Mam przejechane 30581.47 kilometrów w tym 199.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 45672 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy 4gotten.bikestats.pl
  • DST 91.24km
  • Czas 03:54
  • VAVG 23.39km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 155 ( 82%)
  • HRavg 114 ( 60%)
  • Kalorie 1668kcal
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczecin

Środa, 12 lutego 2014 · dodano: 12.02.2014 | Komentarze 7

Wyjazd do Szczecina w celu załatwienia służbowych spraw. Nie było lekko, zwłaszcza w samym Szczecinie. Duża ilość samochodów źle wpływała na moją psychikę i tempo jazdy. Co jakiś czas tworzyły się zatory, głównie na światłach i w pobliżu budowy SST. Właśnie w pobliżu budowy linii tramwajowej wyprzedził mnie Michuss, który dzisiaj zdradził Authora na rzecz "blachosmroda" klasy premium ;-)
W drodze powrotnej spostzregłem się, że zapomniałem przepustki i kilku innych rzeczy. Musiałem jeszcze podjechać do domu, żeby to wziąć. Skleroza nie boli, ale ile trzeba się najeździć.
Od jutra czeka mnie rozłąka z rowerem spowodowana służbowym wyjazdem do Stolycy. Jakoś będę musiał to wytrzymać. Odbiję sobie na Dolnym Śląsku, gdzie już organizuję ustawkę z Wąskiim. Oby pogoda dopisała.

Do dzisiejszych danych dodałem trasę powrotną z pracy do domu. W końcu gdzieś te kilka kilometrów musi się podziać ;-)

Do Szczecina

Ze Szczecina





Kategoria <100



Komentarze
Jarro
| 18:10 środa, 12 lutego 2014 | linkuj Ja jako tubylec - mieszkam w Dąbiu - nie mam odwagi jechać rowerem przez "teren budowy" szybkiego tramwaju. W godzinach szczytu masakra - choć faktycznie rowerem będzie szybciej niż autem, poza szczytem - tylko ruletka - przeżyjesz lub nie przeżyjesz. Faktycznie zdecydowanie lepiej jechać Dąbską i Pszenna lub po prostu DDR z Dąbia. Da się nią już jechać, jak się co gorsze odcinki objeździe...chodnikiem. Oczywiście oprócz tego pod estakadą koło elektrowni, bo tam to nawet w lecie tylko MTB.
4gotten
| 14:12 środa, 12 lutego 2014 | linkuj Dąbska i Pszenną już jeździłem dwa lata temu. Faktycznie, było całkiem dobrze. Dzisiaj wracając z przyzwyczajenia chciałem jechać właśnie tamtędy, ale zawróciłem i pojechałem ul. Gryfińską w kierunku ul. Struga. Do rozważenia następnym razem.
michuss
| 13:30 środa, 12 lutego 2014 | linkuj W stronę centrum "najlepszy" odcinek jest na wysokości elektrowni (poniżej Estakady) - tam bardzo często przejazd zastawiają ciężarówki z opałem. A kawałek dalej, przy stoczni całkowita wolna amerykanka, bo tam wyraźnie widać, że ludzie parkując na trawniku wjeżdżają tam po DDRce. Za chwilę nic z niej nie będzie. Informacje na ten temat Oficer Rowerowy ma, przez fb pisałem w tej sprawie między innymi ja, ale nie tylko.

Jak lubisz Struga to możesz nią dojechać do skrzyżowania do Gryfińskiej, tam w prawo i aż do Dąbia, gdzie za chwilę wpadasz na DDRkę prawo-lewo, omijając newralgiczny odcinek budowy SST. Ciekawą opcją jest też przejazd Dąbską i Pszenną do ronda w Zdrojach, też omijasz najgorszy odcinek przy budowie torowiska. :)
4gotten
| 13:05 środa, 12 lutego 2014 | linkuj Następnym razem pojadę tak jak proponujesz. Chociaż szkoda mi odpuścić przejazd ul. Struga. To moja ulubiona część trasy.
Tłok był faktycznie duży. Mam chyba nawet jakieś objawy zaczadzenia, tyle się dzisiaj nawdychałem spalin. Pełen bukiet. Wąchałem dzisiaj "diesle", "benzyniaki", no i zagazowanych też się sporo trafiło.
DDR do centrum faktycznie w tragicznym stanie. Jestem ciekawy cóż takiego porabia szczeciński oficer rowerowy. Może przejechałby się tam i zainterweniował. Wracając do DDR, najgorszy odcinek, przy estakadzie na ul. Gdańskiej, odpuściłem i pojechałem górą.
michuss
| 12:39 środa, 12 lutego 2014 | linkuj No może, porównując do yarisa masz rację. Wiele rzeczy mnie zaskoczyło na plus po przesiadce. ;)

Co do jazdy - pomyśl na przyszłość, by w Kijewie odbić na Pomorską i w Dąbiu wjechać na DDRkę, gdzie będziesz jechał płynnie, bez smrodliwych samochodów wokół. Powiem Ci, że z perspektywy kierowcy Twoja sytuacja w tym tłoku wyglądała mało przyjemnie. :)
4gotten
| 12:30 środa, 12 lutego 2014 | linkuj Myślałem, że będzie szybciej. Jednak sytuacja drogowa negatywnie wpłynęła na czasy przejazdów. Mogło być trochę lepiej, ale bałem się przemykać obok aut stojących na światłach. Było jakoś tak tłoczno, smrodliwie, brrrr..... Nie lubię tego rodzaju przejazdów. Nade wszystko cenię sobie płynną jazdę, z jak najmniejszą ilością zatrzymań.
Nie bez winy jest też instytucja, w której załatwiałem sprawy. U nich czas płynie wolniej, a petent niekoniecznie jest najważniejszy.
Co do auta. No dobra, może nie premium, ale na pewno klasa wyższa ;-)
michuss
| 12:03 środa, 12 lutego 2014 | linkuj Szybkoś obrócił. ;)

Nie przesadzałbym z klasą "premium". :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!