Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi 4gotten z miasteczka Stargard. Mam przejechane 30581.47 kilometrów w tym 199.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 45672 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy 4gotten.bikestats.pl
  • DST 45.30km
  • Czas 01:54
  • VAVG 23.84km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

flegmą w pirata

Środa, 14 marca 2012 · dodano: 14.03.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj postanowiłem po pracy wybrać się na jazdę przed powrotem do domu. Wyruszyłem przez miasto ul. Szczecińską kierując się do Niedźwiedzia. Rower działa bez zarzutu. Wczoraj wymieniłem dwie koronki z kasety 16Z i 17 Z. Miejsce oryginalnych z grupy 105 zajęły zębatki z XT. Oprócz tego rower otrzymał nowy łańcuch oraz dwa nowe blaty korby. Należy mu się na nowy sezon. Wracając do wypadu czas mijał spokojnie, kolejne kilometry nabijały się na licznik. Ot, jazda bez historii. Okazało się, że do czasu. Licho nie śpi. Około 16:45 kiedy zawróciłem już w kierunku domu o mało nie zostałem rozjechany. Zjeżdżałem z wiaduktu od strony Motańca kierując się w stronę DDR. Dojeżdżając do skrzyżowania kątem oka dostrzegłem nadjeżdżające szybko z prawej strony Volvo. Kierowca z piskiem opon ściął zakręt i wjechał centralnie na mój pas ruchu wjeżdżając na wiadukt. Od czołowego zderzenia uchronił mnie refleks. Zdążyłem odbić w prawo, Volvo minęło mnie o kilka centymetrów. Gdybym już czekał na skrzyżowaniu pewnie by mnie rozjechał. Jako, że mam lekki katar właśnie zbierałem się do pozbycia nadmiaru flegmy. Znowu, chyba dzięki refleksowi, zdążyłem jeszcze cała wydzielinę celnym splunięciem umieścić na szybie auta. Pojechałem dalej. Okazało się, że narowisty kierowca zawrócił na wiadukcie i zajechał mi drogę kiedy byłem już na DDR. Wywiązała się wymiana zdań. Pod koniec rozmowy Pan z Volvo chciał zastosować nawet jakieś rozwiązanie siłowe, ale mimo mojego zaproszenia nie skorzystał i odjechał z piskiem opon. Auto to ciemnoszare (popielate) Volvo S40 lub S60, nie jestem pewien dokładnie który to był model. Cechą charakterystyczną był brak listwy bocznej. Pan wyglądał na jegomościa wiek około 30-35 lat. Okrągła twarz z bródką i wąsikami a'la latynoski alfons. Numery auta to ZS 7879... .Niestety nie zauważyłem jaka była literka na końcu numeru rejestracyjnego. Z pewnością kiedy ponownie spotkam tego Pana, a pamięc do numerów mam całkiem niezłą, powitam go w sposób, który już poznał. Nie będzie miał wątpliwości kim jestem.
Dalsza podróż upłynęła spokojnie. Jednak dzisiejsza sytuacja uzmysłowiła mi, że nigdy, przenigdy nie można tracić na drodze czujności. Jeżdżenie zgodnie z przepisami nie daje gwarancji bezpieczeństwa. Zawsze znajdzie się jakiś osioł, który przepisy ma za nic.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!