Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi 4gotten z miasteczka Stargard. Mam przejechane 30581.47 kilometrów w tym 199.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 45672 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy 4gotten.bikestats.pl
  • DST 13.00km
  • Czas 00:43
  • VAVG 18.14km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po kuracji odchudzającej.

Czwartek, 18 sierpnia 2011 · dodano: 19.08.2011 | Komentarze 0

W końcu rower otrzymał nowe części i tym samym dobiegła końca kuracja odchudzająca. " Błękitny grom" stracił w sumie około 1400 gram i to czuć. Widelec nie współgra wcale z resztą, ale mam to gdzieś. Bardziej chodziło mi o wagę. Opony w czarno-niebieskim kolorze świetnie komponują się z ramą, trochę gorzej mają się moje opuszki palców. Mocując się z oponami przy zakładaniu ich na obręcz tak je poobcierałem, że chyba usnąłem linie papilarne. Palce bolą mnie do dziś. Muszę jednak przyznać, że opony są naprawdę świetne. W porównaniu z poprzednimi to istna bajka. Niosą jak marzenie. Problemem okazało się napompowanie kół do zalecanego ciśnienia. Producent opony sugeruje min 7 barów, jednak mój kompresor garażowy poddał się przy 5 barach. Wyruszyłem w miasto na objazd po stacjach benzynowych w poszukiwaniu, mocarnego, kompatybilnego kompresora. Niestety, odwiedziłem kilka miejsc, ale z dopompowania kół nic nie wyszło. Kompresory albo były za słabe, albo współgrały tylko z wentylami samochodowymi. Na nic zdał się mój reduktor Presta/AV. Efektem był spadek ciśnienia w oponach. Po powrocie do domu, nadludzkim wysiłkiem, przekraczając granice swojej wydolności, siły, czy też raczej upartości, korzystając z mojej podręcznej pompki dobiłem do 6,5 bara z tyłu i 6 z przodu. Z odciskami na dłoniach położyłem się spać z myślą, że po kilku dniach znowu pojadę do pracy rowerem. Niestety, rano wracając rowerem z piekarni nagle uszło powietrze z tylnego koła. Nie miałem czasu na wymianę. Po powrocie z pracy przyjrzałem się dętce. Najprawdopodobniej uszkodziłem ją łyżką mocując się z oponą. Dzisiaj zakładając opony postanowiłem obyć się bez łyżek. Powiem tylko tyle, że linie papilarne będą nieczytelne trochę dłużej. Problem z pompowaniem pozostał. Ostatni, ale tak naprawdę ostatni wydatek w tym roku to zakup porządnej pompki stacjonarnej.

lżej o 600 gram © 4gotten





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!