Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi 4gotten z miasteczka Stargard. Mam przejechane 30581.47 kilometrów w tym 199.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 45672 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy 4gotten.bikestats.pl
  • DST 201.67km
  • Czas 08:11
  • VAVG 24.64km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 169 ( 93%)
  • HRavg 140 ( 77%)
  • Kalorie 5614kcal
  • Podjazdy 770m
  • Sprzęt Szarak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wawa V - ławeczka i gminobranie z Tomkiem

Sobota, 14 marca 2015 · dodano: 14.03.2015 | Komentarze 11

Umówiona wcześniej jazda gminobraniowa. Z powodu aury frekwencja nie była najwyższa, ale stawił sie Tomek, pomysłodawca, no i ja. W sumie nie mogło mnie zabraknąć, bo przejażdżka została zorganizowana niejako z okazji mojego pobytu w Wawie ;-) Było zimno, mokro, wiało okrutnie ze wschodu. Jednak towarzystwo rekompensowało trudy. Zwłaszcza, że Tomek dość często użyczał mi koła holując pod wiatr. Między innymi stąd średnio wiedziałem gdzie jedziemy bo nader często oglądałem sposób łączenia chlapacza z błotnikiem przy jego tylnym kole. Wiem na pewno, że byliśmy w Wilkowyjach, czyli Jeruzalu, gdzie nie obyło się bez zdjęcia na ławeczce.



Już w samej Warszawie Tomek pomógł mi jeszcze przedostać się na drugi brzeg Wisły gdzie znajduje się moja baza. Bez jego pomocy miałbym pewnie kłopot, żeby przejechać Trasą Siekierkowską na prawobrzeże.



Jako, że miało być zrobione 200km, to w Rembertowie, przy myjni obok przejazdu odbiłem w prawo i przez Wesoła dotarłem do stacji PKP w Sulejówku, gdzie zawróciłem. Ostatnie 20km jechałem 55 min, ale warto było ;-) Przed powrotem do bazy umyłem jeszcze Szaraka we wspomnianej wcześniej myjni..
Wypiłem 0,5 litra wody. Zjadłem 3 Knoppersy i 5 batonów musli. Teraz, kiedy to piszę, zdążyłem już zjeść pokaźną paczkę kabanosów i paczkę pieczywa Waza ;-) Dodatkowo , zużyłem całe tylne okładziny. Końcówkę trasy jechałem hamując chyba trochę obudową wsuwek :-( 
Jazda była oczywiście ponad moje możliwości, ale jak to mawia pewna niewiasta " charakter nie zrobi się sam" . Ściągając z siebie kilogramy ubłoconych i nasiąkniętych wodą ciuchów doszedłem do wniosku, że nie warto odsuwać w nieskończoność zakupu błotników. 

Poniżej trasa wyrysowana w RwGPS






Komentarze
4gotten
| 20:29 sobota, 14 marca 2015 | linkuj Takie skarpety produkuje m.in. sealskinz i dexshell.
Ochraniaczy już szukam w necie.
yurek55
| 20:24 sobota, 14 marca 2015 | linkuj @wilk - no rzeczywiście nie pomyślałem, że wracali przez Górę Kalwarię. PS. Co to są skarpety wodoodporne?
@4gotten - pierwszy raz dziś założyłem neoprenowe ochraniacze na buty i jestem pod wielkim wrażeniem ich skuteczności. Żałuję, że tak późno na to wpadłem, choć mam je od gwiazdki:)
4gotten
| 19:55 sobota, 14 marca 2015 | linkuj Dały radę. Tylko, że nie nałożyłem ich na samym początku licząc, że zwykłe wełniane wystarczą. Jedyny mankament to taki, że są zbyt cienkie na takie warunki. Stopy mimo, że suche to i tak zmarzły. Chlupoczące wodą buty i nasiąknięta warstwa zewnętrzna skarpet nie stanowiła prawie żadnej bariery przed chłodem. Wyjściem byłby zakup grubszych skarpet lub sparowanie butów z jakim ochraniaczem, choćby neoprenowym, co zamierzą zresztą uczynić.
Stopy mimo to przeżyły, amputacja paluchów nie jest konieczna ;-)
wilk
| 19:41 sobota, 14 marca 2015 | linkuj A jak skarpetki wodoodporne?
4gotten
| 19:21 sobota, 14 marca 2015 | linkuj Waskii, nasz deszcz był zimniejszy:-)
Strus - padłem ofiarą własnej konsekwencji. Czasem rozsądniej jest się wycofać, ale co tam. Przynajmniej wiem, że czasem może być ciężej, no i, że nadszedł czas na zakup błotników ;-)
strus
| 17:27 sobota, 14 marca 2015 | linkuj Daniel zapomniałem dodać że w deszczu pewnie ja bym wrócił do domu ,jeszcze raz gratuluje.
Waskii
| 16:59 sobota, 14 marca 2015 | linkuj No to nieźle pojechaliście :D Rozkręcasz się. Jeśli jechaliście w takim zimnym deszczu jak ja to nie zazdroszczę :D
4gotten
| 16:37 sobota, 14 marca 2015 | linkuj Było tak jako rzecze Wilk ;-)
Trasę wrzucę jak ją zedytuję w RwGPS.
Strus - dziekuję, mimo zgonu było warto. Choćby m.in. po to, żeby się dowiedzieć jak w kiepskiej formie jestem.
wilk
| 15:28 sobota, 14 marca 2015 | linkuj @Jurek - a myślisz, że Trasa Siekierkowska to jedyny most na Wiśle? ;)) Pewnie przez Górę Kalwarię wracali
strus
| 15:14 sobota, 14 marca 2015 | linkuj To sobie po jeździłem, Gratuluję dystansu.☺
yurek55
| 14:47 sobota, 14 marca 2015 | linkuj Brawo! Tylko jak byliście w Jeruzalu, to przecież on jest na wschód od Warszawy, ergo, po prawej stronie Wisły. To skąd się wzięliście po tej stronie, że musiałeś jechać na prawobrzeże?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!