Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi 4gotten z miasteczka Stargard. Mam przejechane 30581.47 kilometrów w tym 199.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 45672 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy 4gotten.bikestats.pl
  • DST 60.78km
  • Czas 02:29
  • VAVG 24.48km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 160 ( 88%)
  • HRavg 115 ( 63%)
  • Kalorie 1143kcal
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Km do kolekcji

Niedziela, 27 lipca 2014 · dodano: 27.07.2014 | Komentarze 5

Dzisiaj wystarczyło czasu na 60km.  Było bardzo ciepło. Pomiary wagi wykazały, że w czasie jazdy straciłem 2,5 kg i to na tak krótkim odcinku. W większości pewnie wypociłem. To uzmysławia mi ile płynów potrzeba jeżdżąc w takim upale. Wczoraj dla przykładu były to 2kg różnicy przed i po jeździe uwzględniając oczywiście płyny w trakcie jazdy.
Wracając do domu od Kobylanki czułem, że ktoś za mną gna. Lekko przyśpieszałem, ale kiedy zorientowałem się, że to sakwiarz postanowiłem zwolnić i go zagadać. Okazało się, że to mieszkający w Berlinie Irlandczyk. Zmierzał do Gdańska. Porozmawialiśmy w trakcie jazdy o tym i owym. Przeprowadziłem go przez miasto i pożegnałem na wylocie ze Stargardu na ul. Gdańskiej. Dzisiaj miał dojechać do Czaplinka. Jutrzejszy przystanek na drodze do Trójmiasta to Koszalin.
W trakcie jazdy nic nie jadłem, wypiłem dwa bidony izotonika domowej roboty, w sumie 1,5 litra i czułem, że było to za mało.


Skleroza nie śpi. ST włączyłem dopiero na ul. Sczecińskiej, stąd brakuje kilku km. Dane spisane z licznika.





Komentarze
Gryf
| 13:23 poniedziałek, 28 lipca 2014 | linkuj Pić, pić, pić panowie! Pić dużo i nie wysychać :)
Hipek
| 10:50 poniedziałek, 28 lipca 2014 | linkuj Dużo picia. Duuuużo.

Tydzień temu na siedemdziesięciokilometrowy odcinek wziąłem 1,7 l w bidonach i do tego dwa półlitrowe Powerade''y na plecy. Wszystko zeszło przez 2,5 h.
Gryf
| 06:50 poniedziałek, 28 lipca 2014 | linkuj No to życzę pokonania dystansu z jak najmniejszym bólem i w pełnej koncentracji. Najcięższy odcinek będziesz miał od Sanoka. Też bym pojechał, ale koszty za duże :(
Wiatru w plecy!
4gotten
| 17:50 niedziela, 27 lipca 2014 | linkuj Gdybym nie musiał to bym moczył sie w wodzie ;-) Sprawdzam jak się jeździ w takim upale, bo planuję udział w BBT, a tam nie będę mógł grymasić na warunki pogodowe. Trzeba będzie napierać do przodu bez względu na aurę. Tak więc takie doświadczenia są dla mnie bezcenne.
Gryf
| 17:44 niedziela, 27 lipca 2014 | linkuj Dlatego ja nie jeżdżę w takie upały, szkoda się zarzynać i przegrzewać. Wolę wsiąść na kozę i swobodnie się poturlać nad jezioro :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!