Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi 4gotten z miasteczka Stargard. Mam przejechane 30581.47 kilometrów w tym 199.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 45672 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy 4gotten.bikestats.pl
  • DST 35.18km
  • Czas 02:15
  • VAVG 15.64km/h
  • Sprzęt Speeder
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimowy PRF

Wtorek, 21 stycznia 2014 · dodano: 21.01.2014 | Komentarze 2

Przez całą noc delikatnie padał marznący deszcz i prószył śnieżek. Wyglądało to malowniczo z okna mieszkania, jednak na drodze nie było już sielanki. O dziwo jezdnie nie były śliskie, pewnie z powodu rozjeżdżenia przez samochody i dużych ilości soli. Inaczej rzecz się miała z DDR. Wszystkie, które dzisiaj pokonywałem były pokryte śniegiem. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że jazda w zaledwie kilkucentymetrowym, zmrożonym śniegu może być taka męcząca.
Jechałem dzisiaj w zwykłych butach. Obuwie z blokami zostały w garażu. To jedna z zalet kombinowanych pedałów, jadę jak chcę. Po dojechaniu do Motańca stwierdziłem, że nie wyrobie się z całą trasa przez warunki pogodowe. Zrobiłem sobie postój, zjadłem dwa batony i popiłem zamarzającym izotonikiem. "Napakowana" odważnikami z hantli Merida wyglądała bardzo bojowo.



Droga powrotna była trudniejsza, nie tylko z powodu przeciwnego wiatru. Służba drogowa stojąca na straży czarnego asfaltu zmiotła śniegową breję wprost na przylegającą DDR. 



Sportstracker również dostosował się do warunków i podobnie jak wczoraj co jakiś czas gubił sygnał GPS. Na szczęście nie zawiesił się całkowicie, choć zarejestrowana trasa "trochę" mija się z prawdą. Na szczęście czas jest prawidłowy. Dzięki licznikowi, który dzisiaj działał niezawodnie wyszło, że przejechałem ok. 30,6 km. Do kilometrażu dodałem dystans z powrotu z pracy do domu. Styrałem się dość okrutnie, choć nie naciskałem na maxa z powodu zwykłego obuwia i obawy przed nadmiernym przepoceniem. Jechałem w kurtce przeciwdeszczowej narzuconej na grzbiet. Może czas dorobić się prawdziwej kurtki na zimę? Spodnie już mam i muszę przyznać, że dzisiaj spisały się znakomicie. Tak samo jak nowe spodenki. Utwierdzam się w przekonaniu, że wkładka, która jest w nich wszyta to strzał w dziesiątkę. Biemme ma też inne modele z tą wkładką. Trzeba będzie się rozejrzeć na wiosnę.

PS
już blisko do TOP 50, no i do zakładanego 1000 km na styczeń brakuje mi już niewiele.





Komentarze
michuss
| 07:16 środa, 22 stycznia 2014 | linkuj Męczę się od samego patrzenia na to zdjęcie. ;)
strus
| 19:57 wtorek, 21 stycznia 2014 | linkuj Ja wróciłem o 14-tej a uda mnie jeszcze bolą ,ciężko dziś było i extra się jechało po tej breji :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!